środa, 30 marca 2011

W pierścieniu ognia- Suzanne Collins


Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 359


Znów miałam te same obawy, co zawsze, przed sięgnięciem po druga część jakieś serii. Nie raz się spotykałam z autorami, którzy drugim tomem niszczyli poprzedni i zostawał tylko taki niemiły niesmak.
Po przeczytaniu 'Igrzysk śmierci' na następny dzień już miałam w reku 'W pierścieniu ognia'. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam i muszę przyznać, że się nie zawiodłam.

Drugi tom serii zaczyna się gdy Katniss, wraz z Peetą przygotowuje się do przymusowego Tournee Zwycięzców. Muszą odwiedzić 12 dystryktów i Kapitol, cały czas udając zakochaną parę i szczerząc się do widowni i prezydenta. Jednak po wybryku na Igrzyskach Głodowych, Katniss ma utrudniane życie przez rząd. Zresztą nie tylko ona. Dzięki jej postawie na Igrzyskach, ludzie biorą z niej przykład i buntują się. W niektórych dystryktach są powstania, które jedynie prowokują prezydenta Snow'a do jeszcze bardziej krwawych rządów. Zaczytają się czasy pełne przemocy i cierpienia niewinnych ludzi.
Katniss robi wszystko, aby to jakoś załagodzić, ale jej wystąpienia tylko prowokują tłum. Co więcej zbliżają się 75. Igrzyska Głodowe. Okrągła rocznica, co oznacza, że w tym roku obowiązują nowe zasady strasznego widowiska...
Tylko kto się mógł spodziewać, że Katniss Everdeen będzie musiała wrócić na arenę! Koszmar ma powrócić...

Wydaje mi się, że mówienie jaka ta książka była niesamowita, jest trochę 'przejedzone'. Ale muszę to wykrzyczeć: Ta książka wciąga bez reszty! Ja na przykład, gdy odrywałam oczy od kartek, przez kilka sekund patrzyłam pustym wzrokiem, by przypomnieć sobie, że jestem w normalnym świecie.
Każda chwila z tą lekturą, była warta odpuszczenia sobie dziś lekcji.
Ktoś mógłby pomyśleć, że tym razem Suzanne Collins, nie uda się zaskoczyć czytelnika... A jednak, nic bardziej mylnego. Zwroty akcji są tak samo często jak w 'Igrzyskach śmierci', a może nawet częściej. Na końcu książki i tak wszystko przewraca się do góry nogami. Nigdy nie spodziewałabym się takiego zakończenia, ale on tylko podsycił mój apetyt na następny tom!
Niestety będę musiała czekać tydzień na 'Kosogłosa' nad czy naprawdę bardzo ubolewam!

Oczywiście nie mogę też nie napomknąć, że wzruszyłam się nie raz, ale ja tak mam. Radziłabym osobiście nie czytać tej książki w miejscach publicznych, bo wiem po sobie, że dziwnie się wygląda wśród ludzi, siedząc i płacząc.

Seria 'Igrzyska śmierci' Suzanne Collins nadal pozostaje w pierwszej trójce 'moich ulubionych'. Nie pozostaje mi nic więcej jak gorąco polecić i zachęcić was do pisania opinii na temat tej książki w komentarzach.

Moja ocena: 10/10

niedziela, 27 marca 2011

Igrzyska Śmierci- Suzanne Collins



Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 351


Na prawie każdym forum o książkach, gdzie jestem zarejestrowana, widziałam same dobre oceny 'Igrzysk Śmierci'. Ludzie ją sobie chwalili, więc pomyślałam, że może się skuszę na kupno tej książki... Niestety musiałam oddalić od siebie tą myśl, ponieważ krucho u mnie z kasą.
Jednak los się do mnie uśmiechnął! Biblioteka w naszej szkole w tym tygodniu wystawiła parę nowych książek... Patrzę i jest! Od razu się na nią rzuciłam!
Nie żałuje, jest to jedna z lepszych książek jakie czytałam w życiu!

Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Igrzyskach śmierci, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję. Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny a musi troszczyć się o młodszą siostrę i chorą matkę, a jest prawdziwa walka o przetrwanie... Uznana pisarka Suzanne Collins jest mistrzynią w konstruowaniu zaskakujących zwrotów akcji, doskonale łączy refleksję z przygodą i romansem w swojej nowej, świetnej powieści o przyszłości, która niepokojąco przypomina teraźniejszość.

Kiedy na dożynkach, ceremonii losowania nazwisk uczestników tegorocznych Igrzysk Głodowych, z pośród kilku tysięcy karteczek, zostaje wylosowana młodsza siostra Katniss, ta nie wierzy własnemu pechu. Nie może pozwolić Prim, dwunastolatce, która jest oprócz matki jej jedyną rodziną, ryzykować życia. Ba! Nawet nie ryzykować, dziewczyna jest pewna, że siostra zginie, dlatego zgłasza się za nią na ochotnika. Wraz z chłopakiem, którego zna z widzenia- Peety'em, musi wziąć udział w widowisku, które polegają na bezlitosnym zabijaniu przeciwników.
Co się stanie, gdy dwoje ludzi, którzy są ze sobą coraz bliżej, stanie na przeciwko siebie, wiedząc, że jeśli nie zabiją siebie nawzajem sami zginą?

Poruszająca dogłębnie opowieść, o tak częstych zwrotach akcji, że czytelnik sam jest w wielkim szoku. W książce jest pokazane okrucieństwo, tak bezduszne, że człowiekowi się robi słabo. Ale, czy nie zdajemy sobie sprawy, że taka w dużej mierze jest przeszłość, rzeczywistość też (choć w mniejszej mierze), jak i z pewnością przyszłość? Ludzie zawsze byli okrutni. Zabijanie z zimną krwią było na porządku dziennym jakieś kilkadziesiąt lat temu. Może to dlatego, tak bardzo poruszyła mnie ta książka, bo wiem, że tak może wyglądać przyszłość naszego świata...
Pięć razy płakałam, choć niektóre momenty nawet nie były takie smutne. Jednak ja tak bardzo wczułam się w akcję książki, że nie mogłam się oderwać. Pisarka genialnie wprowadzała akcję. Emocję były odczuwalne na każdej stronie książki. Do tego wszystkiego, wątek miłosny dodawał całości smaczku.

'Igrzyska Śmierci' z pewnością, nie poprawią nikomu humoru. Raczej zmusza go do refleksji na temat człowieczeństwa.
Tej książki nie da się zapomnieć! Na pewno zostanie w mojej pamięci na bardzo długi czas.

Moja ocena: 10/10

Czytaliście? Co o niej sądzicie?

sobota, 26 marca 2011

Sprawy organizacyjne/ Mała zmiana planów.

Nastąpiła mała zmiana planów, ponieważ nie będę pisać recenzji całych serii. Chodzi mi o to, że nie mam czasu powracać do pierwszych części jakieś serii, tylko będę pisała o książce, którą ostatnio przeczytałam. Wydaje mi się, że zbędna jest przypominanie sobie kilku książek, tylko dlatego, że chce napisać ocenę ostatniej. Dobra nie ważne. Nie wiem jak to ująć.

Ostatnio nie miałam czasu, żeby pisać na blogu, a od ostatniej recenzji, zdążyłam przeczytać parę innych książek. Jest weekend, więc, jeśli siostra da mi dojść do komputera postaram się to nadrobić.
Po prawej stronie bloga umieszczam baner, prosiłabym o wklejanie go na wasze blogi wraz z linkiem, aby mój zdobył choć trochę czytelników. Ja oczywiście odwdzięczę się tym samym!

Bardzo chętnie mogę 'popisać' z jakimś fanem książek! Wśród moich znajomych, nie ma takich miłośników lektur, jak ja... Nie licząc mojej kuzynki i siostry. Ale to chyba mamy rodzinne.

Oto moje gg: 19124107

czwartek, 17 marca 2011

CHERUB: Rekrut



Autor: Robert Muchamore
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 320

,,Rekrut", jest pierwszą częścią powieści Roberta Muchamore, która wprowadza czytelnika w świat tajnej organizacji rządowej w Wielkiej Brytanii- CHERUBA.
CHERUB nie rekrutuje byle kogo. Dostać się tam mogą jedynie inteligentne, sprytne i nie mające rodziny, dzieci, które zostają cudem zauważone i rekrutowane do tej elitarnej jednostki. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że istnieje CHERUB, że dzieci mogą być szpiegami... Właśnie dlatego jest to takie skuteczne!
Kto by pomyślał, że dziecko które przyjdzie do twojego domu, może założyć ci podsłuch, kamery we wszystkich pokojach, skopiować twoje dokumenty i zrobić zdjęcia najważniejszych notesów i adresów? Nikt by się nie domyślił. Własnie dlatego Anglicy stworzyli specjalną szkołę dla młodocianych szpiegów.
Uczniowie musza być przygotowani na wszystko. wiedzieć jak prowadzić samochód, posługiwać się bronią, znać kilka języków obcych, sztuki walki, muszą nauczyć się hakerstwa i udawania kogoś kim tak naprawdę nie są.

Rekruci w wieku, powyżej 10 lat, mogą przystąpić do szkolenia podstawowego. 100 dni katorgi, mieszkania w betonowym budynku, bez ogrzewania, w zależności od humoru trenerów, również bez ciepłych posiłków i prysznica. Dzieci doprowadzane są tam do takiego stanu, że z wycieńczenia fizycznego, mdleją i wymiotują. Jednak nie myślcie, że to nie ma sensu! Agenci muszą być przygotowani na wszystko, nie mogą bać się niczego i nic nie może ich zaskoczyć. Jeśli rekruci, naprawdę chcą przeżywać wspaniałe przygody i po ukończeniu szkolenia podstawowego, wyjeżdżać na misję- przetrwają wszystko z zaciśniętymi zębami.

W 'Rekrucie', poznajemy głównego bohatera powieści  Jamesa Adamsa (nazwisko zmienione). Chłopak jest synem słynnej w mieście, przewodniczącej gangu złodziei. On również nie jest 'aniołkiem'. Przez przypadek, mocno rani w policzek, przez wystający w ścianie gwóźdź, klasową kujonkę- Samante, bo ta wyzywała jego matkę od 'tłustych'. Przez ten wyczyn, chłopak naraża się osiedlowemu gangowi., któremu przewodzi, Greg  Jennings, szesnastoletni brat Samanty.
Tego samego dnia, matka Jamesa umiera z powodu, zażycia alkoholu w czasie brania leków. Ojczym chłopaka, przyjmuję do siebie Laure, siostrę Jamesa, jednak jego nie chce tam widzieć.
Chłopak trafia do domu dziecka. Niestety zaczyna zadawać się tam ze złym towarzystwem i kilka razy trafia na komisariat. Na szczęście jego życie, zostaje uratowane dzięki organizacji  rządowej- CHERUB, która che przyjąć go na szpiega.

Książka jest pełna zwrotów akcji. Naprawdę bardzo dużo się dzieje i nie można się od niej oderwać. Ja nawet nie zauważyłam, gdy nagle znalazłam się na ostatnich stronach 'Rekruta'. To co dzieci tam przeżywają jest naprawdę niesamowite, ja przeżyłabym może, 20 dni szkolenia podstawowego, co uważam, za ogromny sukces.
Podobało mi się, że w książce jest dużo o sztukach walki i karate. Ja osobiście mam brązowy pas i za sobą ciężkie 7 lat treningów. Ale kocham to! Sądzę, ze nadawałabym się do CHERUBA.

Książka w 100% warta przeczytania, dla młodzieży, jak i dla dorosłych. Mimo, że jest ona o jedenastolatku, to nie sądzę by komuś się ona nie spodobała.

Oficjalnie nieletni agenci nie istnieją.

Moja ocena: 10/10

sobota, 12 marca 2011

Skrzydła Laurel


Autor: Aprilynne Pike
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 264

Piętnastoletnia Laurel zaczyna nowe życie. Matka nie może uczyć jej dłużej w domu, więc dziewczyna musi iść do szkoły. To miejsce wydaje jej się przerażające. Za ciemne korytarz, za duży gwar i za głośni uczniowie. Dziewczyna jest załamana. Jednak udaje jej się zaprzyjaźnić z popularnym i przystojnym Dawidem. Jego znajomi dziwnie odbierają jej  sposób żywienia. Laurel je tylko warzywa i owoce, a to popija.. Spritem. Która nastolatka, woli zjeść jabłko niż batona czekoladowego? Co więcej, jego zapach przyprawia ją o mdłości.
Gdy wszystko zaczyna się układać, Laurel oswaja się ze szkołą i natłokiem ludzi, spostrzega, że wyrosła jej na plecach dziwna narośl... Dziewczyna uważa, ze to pryszcz, jednak ona nigdy w życiu nie miała trądziku. Po kilku dniach gulka zaczyna się rozrastać do rozmiarów, które zmuszają Laurel do noszenia bufiastych i przewiewnych koszul.
Pewnego dnia, załamana, pewna że ma raka, budzi się z dziwnym kwiatem na plecach, który przypomina skrzydła! Laurel udaje się poznać tajemniczego Tamaniego, który ujawnia Laurel, że ta jest wróżką...

Od tego momentu, życie dziewczyny już nigdy nie będzie takie samo. Laurel uświadamia sobie, że postacie z baśni, takie jak trolle czy wróżki istnieją. Jej normalne życie wywróciło się do góry nogami, a ona musi ukrywać ten sekret przed bliskimi. Co jest bardzo trudne, zważywszy, że kwiat na jej plecach jest pokaźnych rozmiarów.

'Skrzydła Laurel' jest wspaniałym debiutem  Aprilynne Pike. Książka wcale nie jest banalna, mimo, że wróżki znamy z baśni i bajek czytanych nam na dobranoc w dzieciństwie. Ta książka bardzo przypominała mi 'Calineczkę'. Autorce udało się taki 'banalny' świat, przedstawić w zupełnie innym świetle, a nawet odświeżyć go w literaturze młodzieżowej.

Ta oryginalna i ciepła opowieść przysparza czytelnikowi wielu miłych emocji. Uważa, że nikt nie będzie marnował czasu zagłębiając się i lepiej poznając losy Laurel.
Dziewczyna jest delikatna i krucha, ale nie jest niezdarna jak Bella ze 'Zmierzchu'. Jednak to, że jest rośliną, może się niektórym czytelnikom wydawać dziwne, a nawet głupie.
Ale to się nazywa oryginalność, nie można całe życie żyć na powieściach o wampirach!

Niedawno ukazała się druga część serii, 'Magia Avalonu', z którą niestety nie miałam okazji się bliżej zapoznać, ale mam zamiar to zrobić w najbliższym czasie .
Już w 2011 roku, ma być ekranizacja Skrzydeł Laurel', gdzie główną bohaterkę ma grać Miley Cyrus, nad czym osobiście ubolewam..

Gorąco polecam i życzę miłych chwil z tą lekturą!

Moja ocena: 8/10

piątek, 11 marca 2011

Drugie życie Bree Tanner



Autor: Stephanie Meyer
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 201

Każdy na pewno słyszał o sadze ,,Zmierzch", Stephenie Meyer. Jej książki stały się sławne na cały świat, a nawet zostały zekranizowane. Jednak mimo rozgłosu, powieść zyskała tyle samo fanów, co anty-fanów, którzy maja bardzo złe zdanie na temat postaci tam występujących.

Przeczytałam całą sagę Zmierzch z wielkim entuzjazmem. To było zanim jeszcze powstał film i książki nie cieszyły się, aż taką sławą. Po przeczytaniu czterech części kolejny raz, bez zbędnej euforii i patrzenie na jej wady ,, na sucho", przestałam być gorliwą fanką twórczości pani Meyer.
Po wydaniu 'Drugiego życia Bree Tanner' nie miałam nawet zamiaru sięgnąć po tą książkę. Dziś się przełamałam i w jeden wieczór przeczytałam uzupełnienie do trzeciej części sagi- Zaćmienia.

Zrezygnowałam z oglądania telewizji, wiedziałam, ze dziś leci 'Zmierzch'. Nie miałam co przeczytać więc przejrzałam swoje ebooki i trafiłam na 'Drugie życie...'. Postanowiłam lepiej zapoznać się z główną bohaterka i wreszcie, zobaczyć akcję rozgrywającą się w Forks ze strony innych obserwatorów.

Bardzo ubolewam nad tym, że historia Bree jest opisana od momentu gdy dziewczyna jest już wampirem, mimo, że jest dalej napomknięte o przemianie i poznaniu Riley'a. Jednak to mnie nie satysfakcjonuje. Dużo wątków z tej historii zostało nie dopracowanych przez autorkę. Czasem wydaje się jak by pisała niektóre momenty w niemałym roztargnieniu.
Akcja nie jest dobrze opisana i nie syci czytelnika. Choćby np. watek miłości Diego i Bree, był zdecydowanie za krótki. Nawet nie jestem pewna czy to uczucie można nazwać 'miłością', przecież oni znali się dopiero kilka dni...

Całe te życie z ,,Nowo Narodzonymi", również było nie dopracowane. Nie licząc Bree, Freda, Riley'a i Diego, wszystkie postacie będące ciągle głodnymi wampirami, były mdłe i bez wyrazu. Gdyby pani Meyer napisała dłuższą historię, umieściła więcej walk, polowań i treningów książka stałaby się dużo ciekawsza.

Mimo tego, że akcja nie stoi w miejscu, że ciągle coś się dzieje to uważam, że książka nie jest warta kupienia, ale jedynie przeczytania. Można pożyczyć od koleżanki lub z biblioteki. Nie warta jest swojej ceny, ale to nie oznacza, że nie można po nią sięgnąć w wolnej chwili.

Książka spodoba się na pewno każdemu fanowi 'Zmierzchu'. Wzruszająca historia, która ostatnimi dwoma zdaniami zdobyła moje uznanie.

   - Zamknij oczy - szepnął rudowłosy wampir.
Tak zrobiłam.

Spodziewałam się, ze będzie opisana śmierć Bree, jej powolne umieranie, ale autorce udało się idealnie z tego wybrnąć. Mimo wszystko, to były tylko dwa zdania, ale płakałam jak bóbr. Patrzyłam się w biały monitor z paczką chusteczek i nie mogłam przestać szlochać.

Dzięki moim ostatnim uczuciom, książkę mogę polecić, jednak jeśli chcesz poprawić sobie humor, to radziłabym sięgnąć po coś innego!

Moja ocena: 7/10

Opowieści z Narni- cała seria.


Autor: C.S Lewis
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 1079

Nie będę nawet męczyć siebie i was, recenzjami każdego tomu tej serii. Postanowiłam uogólnić i napisać wszystkie moje odczucia w jednej notce.

Po obejrzeniu trzech filmów, na motywach tej serii, dużo się po niej spodziewałam. Jednak bardzo się zawiodłam. Gdy zobaczyłam w bibliotece Narnie od razu wypożyczyłam trzy części. Niestety już po 5 stronach byłam zniesmaczona.
Książki są napisane bardzo prostym, chyba nawet za prostym językiem. Widać, że autor miał całkiem niezły pomysł na książkę, ale tak jak by nie umiał tego ująć w słowa.

Nie odczuwałam, żadnej więzi z bohaterami, a nawet wydają mi się prości. Nie zachowują się jak dzieci, są sztywni i sztuczni.
Akcja brnie szybko, ale nie wciągnęła mnie tak jak na to liczyłam.  Mimo, że działo się dość wiele, ja się momentami bardzo nudziłam.

Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja wyprowadzają się na wieś ze względu na trwająca wojnę. Tam znajdują szafę, która przenosi ich do niesamowitego świata- Narni. Przezywają tam wiele przygód, smutku jak i szczęścia. Pokonują Białą Czarownicę,  poznają prawdziwego króla tej krainy, Aslana i przeżywają tam długie lata swojego życia, zostają władcami, królami i królowymi Narni. Dorastają i przez przypadek.... znów przenoszą się do normalnego świata i co jest najdziwniejsze, tam znów są dziećmi  i wychodzą z szafy w tym samym momencie w którym weszli. Nie minęła tam nawet minuta.
W drugiej części dzieci znów przenoszą się do cudownej krainy, pomagają księciu Kaspianowi który ucieka przed swoim wujem Mirazem i oczywiście znów ratują Narnie. Jednak to jest ostatnia podróż Piotra i Zuzanny. Dorośli już na tyle, że nie mogą nigdy tam wrócić.
Trzecia część opowiada o tym, jak Edmund, Łucja i ich kuzyn Eustachy zostają jakimś dziwnym zrządzeniem losu, przeniesieni do Narni. Dołączają do wyprawy Kaspiana, który poszukuje siedmiu lordów, którzy zostali wygnani z królestwa za panowania króla Miraza. Rodzeństwo w podróży na kraniec świata, do państwa Aslana przezywa wiele niesamowitych przygód.To ostatnia podróż Edmunda i Łucji do Narni.
W czwartej części do cudownej krainy zostaje przeniesiony Eustach, ze swoją koleżanka z klasy Julią. Dostają oni znaki, które mają pomóc im  w odnalezieniu Riliana, syna księcia Kaspiana, który został porwany 10 lat wcześniej. Oczywiście ratują go.
Piąta część wraca do ery, gdy panowali w Narni Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja. Przedstawiona zostaje historia młodego niewolnika,  Szasty i gadającego konia Bree. W trakcie ucieczki do Narni dowiadują się o planach Kalormeńczyków, aby napaść na Anarchię. Decydują się dotrzeć tam pierwsi.
Szósta część pokazuje czytelnikowi jak została stworzona Narnia, natomiast siódma, ostatnia części pokazuje koniec Narni.

Gdy czytałam tą serie, cały czas powtarzałam sobie 'Jeszcze trochę, dasz radę!', ale muszę się przyznać, że nie dałam. Ostatnich dwóch tomów nie doczytałam i uwierzcie, że naprawdę tego nie żałuje. Bardzo cieszy mnie to, że nie kupiłam tej serii (a miałam taką ochotę), tylko wypożyczyłam w bibliotece.

Osobiście nie polecam tych książek, są mdłe i bez wyrazu. Kierowane są bardziej do dzieci, którym mimo wszystko może się to podobać.

Moja ocena: 3/10

seria Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu





Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320






Mojemu ulubionemu wydawnictwu, Jaguar udało się wydać kolejną świetną książkę. Okładka jest niesamowita, tajemnicza i estetycznie skomponowana. Mogłabym patrzeć na cień tej postaci bardzo długo i zawsze bym się tym zachwycała.


Zwiadowcy jest to seria książek Johna Flanagan'a. Mężczyzna nigdy wcześniej nie myślał o wydaniu tak długiej serii. Gdy jego syn był jeszcze małym dzieckiem John pisał krótkie opowiadania, o fantastycznym świecie, który jest wyrwany ze średniowiecza. 
Czytał wieczorami synowi swoje wymysły i pytał co o tym sądzi. To miała być tylko krótka historyjka opisująca przygody chłopca, którego postać była wzorowana na synu.
John pisał coraz więcej, w końcu zdecydował się wydać książkę na motywach swoich krótkich opowiadań. Udało się! Stworzył powieść w którą zaczytują się tysiące osób.


W Australii,  z której pochodzi autor, wydano już 10 tomów tej niesamowitej historii. W Polsce na razie ukazało się 8.  Książki adresowane są do młodzieży, dzieci powyżej 11 roku życia. Jednak muszę napomknąć, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Choć by jeden aspekt, który nie pozwoli oderwać się od tej lektury.


Po przeczytaniu prologu, mój entuzjazm co do tej książki nieco opadł. Pomyślałam, że to naprawdę będzie przypominać 'Władcy Pierścieni', za którymi nie przepadam. Jednak z każdym następnym rozdziałem, zaczęłam przywiązywać się do bohaterów coraz bardziej. 
W Górach Deszczu i Nocy, żyje niejaki Morgarath, który 15 lat temu poniósł druzgocąca klęskę na polu bitwy. Jego pycha i duma nie pozwala mu o tym zapomnieć, mężczyzna pragnie zemsty!
Przygotowuje do tego własne oddziały wargalów- stworów które nie potrafią mieć własnej woli, uważają Morgaratha za swojego pana.


Tymczasem Will, sierota mieszkająca w sierocińcu na zamku, przygotowuje się do kulminacyjnego momentu w swoim życiu. Nadchodzi dzień, kiedy chłopak będzie musiał wybrać co będzie robił w przyszłości. Jeśli żaden z Mistrzów nie będzie chciał wziąć go na praktyki, pozostanie mu praca na polu.


Chłopak najbardziej ze wszystkiego chcę się dostać do Szkoły Rycerskiej, ponieważ sądził, ze jego ojciec, który zginął jako bohater musiał być rycerzem.
Ze swoją chuda i niską posturą nie dostaje się tam gdzie chciał, co więcej żaden z Mistrzów nie chce go u siebie. Jednak tajemniczy Halt zostawia baronowi list, który chłopak za wszelką cenę chce przeczytać. Nie zdaje sobie sprawy, ze jest to pewnego rodzaju sprawdzian. Po tych dziwnych zdarzeniach, Will zostaje przyjęty na nauki do Halta, co zdarza się niezmiernie rzadko. Ma zostać Zwiadowcą. 


"Nie skupiaj uwagi na jednym punkcie. Przez cały czas obserwuj tak szeroki zakres przestrzeni, na ile to możliwe. Twoja uwaga nie może zostać ani przez chwilę bezczynna. Dostrzeżesz go jako ruch, nie jako postać (...)."


Zwiadowcy to ludzie objęci tajemnicą, chodzą plotki, że parają się magią. Potrafią robić rzeczy których nie zrobiłby żaden normalny człowiek. Potrafią stać się niewidzialni, znikać, przemykać tak cicho, że nawet orzeł ma problemy z wyłapaniem ruchu.
W większości książki można dużo dowiedzieć się na temat łuków, sztyletów, mieczy. Gdy bohater walczy lub uczy się posługiwać bronią, czułam się jak bym sama to robiła. Odczuwałam ból, stan psychiczny, a nawet zmęczenie postaci. 


"Nigdy nie pozwól, żeby ktoś się do ciebie zbliżył. Zbyt krótki dystans to zawsze sygnał alarmowy; nieważne z kim masz do czynienia i jak przyjaźnie się ten ktoś zachowuje."




Przyjemnie się czyta. Wreszcie fantastyka bez czarownic, wampirów i wilkołaków, naprawdę coraz ciężej takową znaleźć. Następną rzeczą która wyróżnia tą serie z innych książek fantasty to, to, że głównym motywem nie jest miłość dziewczyny i chłopaka, ale przyjaźń. Prawdziwa przyjaźń między nauczycielem i uczniem. Stają się dla siebie rodziną. Oddali by za siebie życie, to jest piękne.


Z pewnością to nie jest książka dla ludzi, którzy lubują się w Paranolmal Romance. Jest to powieść dla ludzi kochających przygody, a nie tylko perypetię dwojga (lub więcej) kochanków.


Z czystym sumieniem i ręką na sercu mogę polecić tą książkę, czytelnikowi w każdym wieku, ale w szczególności młodzieży, która szuka w literaturze czegoś, co może okazać się przyjemne. Nawet nie zauważysz gdzie uciekło ci kilka godzin życia, wtedy będziesz myślał tylko o dalszych przygodach Will i jego przyjaciół.


Moja ocena: 8/10




czwartek, 10 marca 2011

Księżniczka Wampirów



Autor: Harvey Alyxandra
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 253




Nadchodzi piątek. Nie masz co robić przy komputerze, w telewizji nie ma nic ciekawego i za nic nie chce ci się odrobić lekcji. W takich momentach idealnie mieć pod ręką 'Księżniczkę Wampirów'! Książka napisana jest nieco banalnie. Zdecydowanie nie jest to arcydzieło i z pewnością autorka nie dostanie za to Nobla. Jednak powieść jest napisana w tak lekkim klimacie i słownictwie, że czyta się ją w jeden wieczór.


Kroniki Rodu Drake'ów, są debiutem pisarki, Alyxandry Hatvey. Musze powiedzieć, że kobieta ma lekkie pióro i jak na debiut w pisarstwie zaczęła naprawdę dobrze. 


Księżniczka Wampirów wprowadza czytelnika w historie, problemy i przygody rodu Drake'ów. 
Solange Drake jest pierwszą dziewczyną, która narodziła się w rodzinie wampirów. Kobiety zawsze były przemieniane. To niespotykane zjawisko powoduje, że dziewczyna na masę adoratorów. Każdy wampir który jest w jej pobliżu lub zobaczy ją od razu się w niej zakochuje. Wszystkiemu winne są jej feromony, które wytwarza każdy wampir, przed pełną przemianą. 
Solange ma siedmiu braci, którzy zawsze będą bronić jej życia. Nawet za cenę własnego. Lecz co się  stanie, gdy niesforna siostra, zakocha się w Łowcy Wampirów, który został przyłapany i pojmany na przeszpiegach?  Jej samej nie podoba się ten pomyśl, jednak serce nie sługa.
Najlepsza przyjaciółka Solange, Lucy zostaje porwana wraz z jednym z jej braci Nicholasem. Dziewczyna musi wyruszyć na poszukiwanie swoich bliskich, jednak ona też zostaje porwana. Z odsieczą przychodzi jej Łowca, którego dziewczyna darzy coraz większym uczuciem.
Co się stanie gdy jedyna narodzona wampirzyca, zakocha się w swoim wrogu?
Czy Luce oprze się uwodzicielskiemu Nicholasowi?






Akcja w książce rozwija się z rozdziału na rozdział. Gdy już się wciągniesz nie można się oderwać. Ja cały czas powtarzałam sobie ,,Jeszcze tylko jeden...", aż przeczytałam całość za jednym podejściem.
Mimo zwięzłości i grubości, książka warta jest przeczytania. Choć by po to, by trochę się pośmiać, a przynajmniej uśmiechnąć. 


Jeśli lubisz lekką i przyjemną fantastykę, która zostanie w twojej głowie przez kilka godzin po skończeniu książki, to 'Księżniczka Wampirów' jest dla ciebie!


Moja ocena: 7/10



Tajemny Krąg. Księga 1

Autor: Lisa Jane Smith
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 352

Niesamowita i porywająca opowieść. Pani Smith znów udało się napisać dobra książkę. Staram się przeczytać wszystkie jej 'dzieła' .Jednakże po przeczytaniu Pamiętników Wampirów i Świata Nocy, miałam co do tej autorki mieszane uczucia. Pamiętniki były dość przeciętne, żeby nie powiedzieć.. słabe, ale Świat Nocy, to już zupełnie inna historia. Autorce udało się stworzyć, zupełnie inny, oryginalny świat, mimo, ze występują w nim wampiry, wilkołaki i czarownice, które w świecie książek stały się codziennością.

Wracając do Tajemnego Kręgu. Jest to lekka powieść fantasty, której pierwsza księga składa się z dwóch części: Inicjacji i Zakładniczki. Głównym motywem są czarownice- tajemniczy Krąg, w mieście New Salem który rządzi szkołom, uczniami, jak i nauczycielami. Wszyscy się ich boją i pozwalają im na każdy czy, ten dobry, jak i ten zły.

Szesnastoletnia Cassie Black, która jest bardzo nieśmiałą dziewczyną, w trakcie pobytu na wakacjach, przez przypadek, ratuje z opresji chłopaka. On w podzięce, za pomoc daje dziewczynie tajemniczy kamień, który ma ją chronić i przywołać go gdy ona będzie w niebezpieczeństwie.
Cassie zauroczona chłopakiem, nie zdążyła nawet poznać jego imienia.
Gdy dziewczyna wraca do domku letniskowego, matka oznajmia córce, że już nie wrócą nigdy do jej prawdziwego domu- do Kaliforni. Przeprowadzają się do babki, która mieszka w New Salem i przez długi czas nie utrzymywała z rodziną kontaktu.
Załamana Cassie, już w pierwszym tygodniu szkoły przysporzyła sobie wrogów, chociaż nic tak naprawdę nie zrobiła. I to nie byle wrogów! Członków tajemniczego i intrygującego Klubu...
Po dniach, pełnych smutku, strachu i prześladowań ze strony grupki nastolatków, którymi, jak myślała Cassie, przewodziła Faye, dziewczynie udaje się poznać Dianę. Ta wyciąga ją z opresji i pomaga za klimatyzować się w nowej szkole. Od tej pory są najlepszymi przyjaciółkami.
Cassie dowiaduje się, że Diana również należy do Klubu i, że nie każdy jego członek musi być zepsuty jak Faye i jej przyjaciółki. Jednak Cassie nie jest jego oficjalną członkinią, a wolne jest tylko jedno miejsce, które zająć ma niejaka Kori.
Po kilku dniach Cassie znajduje Kori ze skręconym karkiem. Nikt nie wie co się stało.
Tego samego dnia, Cassie w końcu dowiaduje się kim tak naprawdę jest Klub, to Krąg dwunastu czarownic (w tym chłopaków), do których jak się okazuje dziewczyna może należeć dzięki swojemu pochodzeniu.
Jednak śmierć Kori, to nie jedyne zabójstwo w tym mieście. Teraz zaczęło się 'polowanie na czarownice'.


W tym streszczeniu przybliżyłam jedynie połowę książki, która uwierzcie jest nudniejszą częścią. Akcja zaczyna brnąć w oszołamiającym tępię, gdy Cassie przechodzi Inicjację i dowiaduje się, że członkiem klubu jest także chłopak którego poznała w tkacie ferii letni- Adam. Który w trakcie swojej  nieobecności w New Salem, znalazł artefakt, który może mieć w sobie ukrytą Czarną Magię. Ku wielkiemu zdumieniu Cassie, okazuje się, że Adam jest od dawna chłopakiem, jej najlepszej przyjaciółki-Diany.

Czy miłość okaże się ważniejsza niż przyjaźń?  

Pełna akcji, grozy i przede wszystkim humoru powieść, dobra na ucieczkę od normalności. Można się w niej zatracić i zapomnieć o świecie.
Miło się czyta, a bohaterowie są naprawdę oryginalni! Nie ma dwóch takich samych charakterów (nie licząc dwojga bardzo zabawnych bliźniaków, których uwielbiam). Wszyscy są wyjątkowi.

Po wprowadzeniu i zapoznaniu się z bohaterami zaczyna się odczuwać więź z tą książką. Lektura zdecydowanie warta przeczytania! Fani lekkiej fantastyki na pewno nie pożałują, polecam!

Moja ocena: 9/10
  

Seria Pamiętniki wampirów: Przebudzenie.



Autor: Lisa Jane Smith
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 215

Opis: Dwa wampiry.
Dwaj nienawidzący się bracia.
I piękna dziewczyna, której obaj pragną...
Elena:
piękna i popularna, może mieć każdego chłopaka.
Stefano:
tajemniczy i mroczny, 
wydaje się jedynym chłopakiem odpornym na wdzięki Eleny.
Damon:
seksowny, niebezpieczny
i opętany żądzą zemsty na Stefano - bracie, który go zdradził.
Połączy ich uczucie, które może się okazać równie zabójcze jak blask słońca...
Światowy sukces L.J. Smith rośnie z każdym kolejnym wydaniem jej powieści. Bestsellerową serię "Pamiętniki Wampirów" sprzedano w USA w ponad dwóch milionach egzemplarzy i sfilmowano jako serial telewizyjny emitowany również w Polsce. Kolejne tomy "Pamiętników wampirów" przez 15 tygodni pozostawały w czołówce list bestsellerów "The New York Times", "Świat nocy" - przez 32 tygodnie. Trzeci cykl L.J. Smith, "Dark Visions", również króluje na światowych listach.


Moja opinia: Następna książka z serii: ,,Dwóch chłopaków,jedna dziewczyna". Książka jest kierowana do młodzieży, jak można się domyślić do nastolatek. Szczerze wątpię, czy jakiś chłopak nie rzucił by tej książki w kąt po pierwszych 50 stronach.

Elena Gilbert, jest tak jak w opisie, piękna, popularna, seksowna i oczywiście, może mieć każdego chłopaka. Z mojego punktu widzenia jest rozpieszczoną lalą, której rodzice niestety giną w wypadku samochodowym (oczywiście). Dziewczyna jest załamana, mniej czasu spędza na imprezach i ze znajomymi.  
Do jej miasteczka, Fell's  Church, przeprowadza się pewien tajemniczy i zabójczo przystojny Włoch, Stefano Salvatore. Elena postanawia go zdobyć za wszelką cenę. Jednak mimo starań jej, jak i Bonnie i Meredith, jej najlepszych przyjaciółek, chłopak nie zwraca na nią uwagi.
Dziewczyna jest zrozpaczona, bo żaden chłopak nigdy nie ,,olewał jej" tak jak Stefano. Po jakimś czasie Elenie udaje się dowiedzieć, co z nim jest nie tak, otóż chłopak jest wampirem!
W mieście pojawia się też dziwny nieznajomy, który jak się potem okazuje nazywa się Damon i jest starszym bratem Stefano.

Książka nie jest jakąś ambitną lektura, skomplikowaną  i potrzebująca wielkiego zaangażowania. Czyta się ją dość szybko, ale mnie osobiście, bardzo irytowało, gdy autorka, poświęcała minimum stroną każdego rozdziału na opis, jaka to Elena jest piękna i idealna. Seksowna, inteligentna, pewna swojej wartości i uwaga... dobra, chce wszystkim pomagać! Przecież, każdy musi mieć jakieś wady... 
Stefano, prawie tak samo idealny jak jego ukochana. Nigdy by jej nie zdradził, jest piękny, inteligentny i nie pije ludzkiej krwi, szarmancki wobec kobiet, nad wyraz uprzejmy. Jeśli nie ideał, to ja  nie wiem jaki może być lepszy.
Gdyby nie ta dwójka, to reszta bohaterów nie jest taka zła. Damon, starszy brat Stefano, komplikuje sytuacje w Fell's Church. Gdyby nie to, że również pragnie  Eleny, chyba czytałabym tą książkę tylko ze względu na jego postać. Jest to kolejna rzecz która mnie irytuje w tej fabule, wszyscy kochają Elenę!

Książka jest do przeczytania w jeden wieczór, ale kończy się w takim momencie, ze nawet gdy ci się bardzo nie spodobała i tak będziesz ciekawa co wydarzy się dalej.

Moja ocena: 6/10

O mnie.

Nazywam się Kasia, pseudonim Kate. Mam 14 lat i mogłabym nic nie robić tylko czytać książki. Na tym blogu będą jedynie zapowiedzi, recenzje, opisy książek, które przeczytałam. Mam nadzieje, ze polubicie mój styl pisania i będziecie zaglądać tu dość często.;* Jeśli blog się rozkręci, jest szansa nawet na konkurs z nagrodami.;)
 
Książki- to moje życie... - Blogger Templates, - by Templates para novo blogger Displayed on lasik Singapore eye clinic.