niedziela, 28 kwietnia 2013

3096 dni - Natascha Kampusch



Autor: Natascha Kampusch
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ilość stron: 280

Uwięziona przez 8 i pół roku kilka metrów po ziemią. Ograniczone pożywienie, dostęp powietrza i picia. Natascha Kampusch w wieku 10 lat została porwana przez psychopatę w drodze do szkoły. Jej życie się skończyło, nie było już nic.. tylko ciemność przerywana światłem zwykłej żarówki. Jedyną jej bliską osobą przez lata uwięzienia był własnie sprawca tej tragedii. Jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych Austrii. Cały świat śledził poczynania tamtejszej policji w sprawie zaginięcia dziesięcioletniej dziewczynki, jednak to dopiero własna inicjatywa ucieczki zwróciła jej wolność.

Natascha pierwszy raz ma możliwość pójścia sama do szkoły. 'Przecież nic się nie stanie', to zdanie towarzyszy jej przez cały ranek. Lecz niestety stało się. Bardzo   dużo   się   stało. Dziesięcioletnią dziewczynkę porwał jakiś mężczyzna i wywiózł ją w białej furgonetce do swojego domu. Tam umieścił w pomieszczeniu, które znajdowało się kilka metrów pod ziemią. Z oczywistych przyczyn nie było tam okien, światła i czystego powietrza. Natascha wierzyła, ze policja znajdzie ją bardzo szybko, że rodzice nie pozwolą jej tu zostać na długo. Dziewczynka nie sądziła, ze będzie musiała tam spędzić 8 i pół roku.
Wolfgang Priklopil znęcał się nad Nataschą Kampusch przez długie lata. Bił ją, wykorzystywał jako swoją sprzątaczkę, kucharkę, jako swojego pracownika budowlanego. Dziewczyna była jego niewolnicą, zabawką i kochanką. Ten człowiek nie znał prawdziwej miłości i wymuszał ją na porwanej, każąc jej robić rzeczy, których  nigdy  w  życiu  robić  nie  powinna.

W 2006 roku o Nataschy Kampusch mówiły wszystkie media. Dziewczynka, która została porwana w marcu 1998 roku, mając wtedy 10 lat uciekła z samego piekła.Co przeżyła? Jak dała radę przetrwać? To wszystko opisała w swojej autobiografii '3096 dni' wraz z pomocą dwóch innych autorek, które 'obrobiły' tą książkę stylistycznie i nadały jej odpowiedniego charakteru. Relacje Nataschy z porwania opisane w tej książce spotkały się z wieloma spekulacjami i zarzuceniami, że kobieta nie zdradziła wszystkiego, ze jej opisy nie są w stu procentach prawdziwe, a nawet, ze zakochała się w porywaczu i dlatego broniła go po odzyskaniu wolności. Mi osobiście wydaje się to śmieszne. Ludzie nie rozumieją, że ta kobieta przeżyła horror, że prawdopodobnie do końca życia będą ją dręczyły wizje tego koszmaru. Przecież nie tak łatwo uciec od przeszłości, a to stało się. Historia jest na faktach, więc nikt nie ma prawa zarzucać Nataschy zmyślania.

Książka jest napisana wyszukanym słownictwem, widać, ze pomocne autorki starały się nadać tej historii profesjonalny wygląd. Uświadamiając sobie, ze to wszystko stało się naprawdę, byłam pod dużo większym wrażeniem tej opowieści. Jednak patrząc obiektywnie na tą książkę, nie jest idealna. Dużo w niej chaosu, czas raz zwalnia, opisując na kilku stronach okres jednego bądź dwóch dni, a potem znów przyspiesza -przeskakując nawet o kilka miesięcy. Nie rozumiem też dlaczego Natascha nie uciekła, choć miała na to wiele szans. To mnie nurtuje tak samo jak 'hejterów' książki.
Jednakże ta pozycja była ciekawym doświadczeniem, wiele o niej słyszałam i w końcu miałam okazję się z nią zapoznać. Nie żałuję. Ta lektura daje wiele do myślenia i zmusza nas do refleksji nad tym jak ulotne może być życie i jak wiele możemy stracić nawet w ułamku sekundy. Serdecznie polecam na zapoznanie się z porwaniem Nataschy Kampusch poprzez jej własną autobiografię.

Moja ocena: 7,5/10


8 komentarzy:

  1. Książkę mam na półce, siostra w zeszłym roku kupiła i po przeczytaniu mi podrzuciła. Historia na pewno warta przyjrzenia się bliżej, choć ciężko oczekiwać, że te zwierzenia są w stu procentach szczere. Ludzka psychika jest dużo bardziej skomplikowana, ale dopóki nie przeczytałem, nie oceniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, żeby zapoznać się z nią osobiście. Dość szybko się ją czyta i raczej nie pożałujesz czasu z nią spędzonego. :D

      Pozdrawiam! :>

      Usuń
  2. Historię Nataschy Kampusch słyszałam i znam z mediów, gazet. Na pewno nie można przejść obok niej obojętnie, ale mnie jakoś nie specjalnie ciągnie do przeczytania tej książki, mimo, iż jest to autobiografia i zawsze chętnie je czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie nie pamiętałam jej z mediów, ale może to ze względu na mój młody wiek, który wtedy nie pozwalał mi się interesować tak ważnymi sprawami. ;) Dopiero po przeczytaniu tej książki zaczęłam buszować w internecie szukając zdjęć i starych informacji o porwaniu Nataschy.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mam już za sobą jedną podobną autobiografię. Chodzi o Sabine Dardenne. Nie mieści się w głowie to, co opisują takie osoby (porwane i przetrzymywane wbrew woli, najczęściej w nieludzkich warunkach). Takie historie wstrząsają niesamowicie.
    Z autobiografią Nataschy też chciałabym się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się, ze te historie są wstrząsające. Ale jednak warte przeczytania. ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mam tę książkę na półce, dlatego planuję jak najszybciej się za nią zabrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba pierwszy raz słyszę o tym tytule, a dzięki tobie już chcę się z nim zapoznać!

    OdpowiedzUsuń

 
Książki- to moje życie... - Blogger Templates, - by Templates para novo blogger Displayed on lasik Singapore eye clinic.