niedziela, 19 czerwca 2011

Hyperversum- Cecilia Randall



Autor: Cecilia Randall
Wydawnictwo: Esprit
Ilość stron: 743

Z biegiem lat technologia przekracza niewiarygodne granice. Ludzie tworzą coś, o czym kilkadziesiąt lat temu nasi przodkowie nawet nie marzyli. Stworzyli internet, telewizor, małe telefony komórkowe, komputery... i co za tym idzie gry komputerowe. Każdy z Nas z pewnością przeżyła nie raz przygodę ze bohaterami opowieści podsyłającej nam przez informatyków i innych speców od komputerów. Jeśli gra nas wciągnie potrafimy przesiedzieć przy niej godzinami zatracając się w niesamowitym świecie pełnym przygód i niebezpieczeństw, których jak jesteśmy pewni nigdy nie doświadczymy. Ale czy na pewno? Co jeśli niewinna zabawa "wciągnie" cię dosłownie?

Daniel i Ian są przybranymi braćmi, którzy namiętnie podzielają swoją miłość do gier RPG, a konkretnie do fenomenu jakim jest Hyperversum . Wirtualny świat jest przedstawiony zadziwiająco dokładnie. Dzięki wizjerowi 3D, okularom, mikrofonowi i specjalnym rękawiczką człowiek czuje się jakby został przeniesiony do wybranego przez siebie miejsca w wybranym czasie. Dla chłopaków jest to jedynie niewinna, rozluźniająca gra, która nagle zmienia ich życie na zawszę.
Chłopcy zapraszają do wspólnej rozgrywki również przyjaciół, nie wiedząc, że każdy ich ruch jest kierowany przez przeznaczenie, które musi się wypełnić.
Po awarii systemu czworo przyjaciół ze zdziwieniem zdaje sobie sprawę, że nie są już tylko postaciami w grze. To nie jest grafika komputerowa, a oni nie potrafią wrócić do domu. Hyperversum przeniosło ich do XIII-wiecznej Francji, jednocześnie oddzielając ich od dwójki zaginionych kompanów. Co się stało? Jak to możliwe, że zwykła gra RPG przerzuciła ich o 800 lat wstecz?
Jedno jest pewne- przyjaciele będą musieli się przystosować, jeżeli chcą przeżyć. To nie jest już XXI wiek, a oni nie są zwykłymi młodymi ludźmi. Teraz są więźniami średniowiecza, którzy bez własnej woli podążają ścieżkami wyznaczonymi im przez los.

Pierwsze wrażenie po zobaczeniu Hyperversum? Pomyślałam "Ale to ogromna książka!". Ta licząca prawie 750 stron powieść zapowiada przygodę na wiele godzin, ale nie spodziewałam się, że ta przygoda, aż tak przypadnie mi do gustu! Na półkach domowej biblioteczki mam wiele historycznych książek, dlatego po przeczytaniu opisu z okładki sądziłam, że czekają mnie kolejne męczarnie z rycerzami i ich giermkami. Rzeczywiście byli tam oni, ale za nic w świecie nie mogę nazwać tego męczarniami.

Już sama oprawa graficzna wprowadza w zachwyt. Książka jest podzielona na cztery części, gdzie każda zaczyna się zdjęciem jednego z bohaterów, którego potem miniatura rozpoczyna kolejne rozdziały. Osobiście nie mogłam się napatrzeć na tak klimatyczne wprowadzenie w powieść, wydaje się, że jest ono wręcz idealne! Następne kartki, mimo obszerności lektury praktycznie same się przekładały, a momentami dziwiłam się, że przeczytałam już tak dużo.

Jak to pewnie większość z Was zauważyła we wszelakich powieściach dużo rolę odgrywają dobrze skonstruowanie bohaterowie. Nie mogą one działać na nerwy Czytelnika, ani nie być samymi imionami. Oczekuje się od postaci realności, sentymentu do niej i możliwości jak najlepszego wcielenia się w jej przygody. To wszystko dają nam bohaterzy Hyperversum. Zawsze odczuwałam smutek rozdzielając się z nimi nawet na kilka minut. Mimo narracji trzecioosobowej, Autorka wplatała myśli poszczególnych bohaterów, zdobywając tym moją sympatię, ponieważ dzięki temu łatwiej jest poznać tok myślenia danej postaci i zdecydować się, czy darzyć ją sympatia, czy może jednak nie.

Cecilia Randall nie szczędziła również licznych zwrotów akcji, po których (dosłownie) zapierało mi dech w piersiach. Jak z pewnością się domyślacie polecam tą książkę z ręką na sercu. Co prawda, jest tam kilka nużących momentów, ale koniec wszystko po stokroć rekompensuje, bo nawet mnie on zaskoczył, a wyobraźnie mam ogromną. A więc, jeszcze raz polecam i zachęcam do przeczytania!

Moja ocena: 9/10  

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Esprit, za co serdecznie dziękuję!
    

4 komentarze:

  1. Kolejna pozytywna recenzja tej książki. :) Lubię kiedy bohaterowie wydają się realni i można ich polubić bądź znienawidzić. Rzadko zdarzają się autorzy, którzy potrafiliby tak skonstruować postacie. Na "Hyperversum" z pewnością się skuszę ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ja mam na nią ochotę!
    Czekam aż jakaś zniżka albo promocja się na nią pojawi. Bardzo zachęca mnie taka duuuża ilość stron ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak byłam mała zawsze marzyłam ,żeby gra czy film wciągneła mnie do swojego świata ;)
    W sumie widziałam okładkę i tytuł ,ale nie interesowałam się treścią- a teraz już wiem, że książka trafia na liste 'do kupienia' ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Także się na nią czaję i mam nadzieję wygrać w konkursie :D

    OdpowiedzUsuń

 
Książki- to moje życie... - Blogger Templates, - by Templates para novo blogger Displayed on lasik Singapore eye clinic.